wtorek, 19 czerwca 2012

Rozdział 34


-Nie bój się, nic ci nie zrobię. - powiedział, po czym dodał - Nie krzywdzę ludzi, zazwyczaj tylko popisuję się przed znajomymi, a potem zostawiam ofiarę w spokoju.
-O Boże, dziękuję ci. Ja się tak przestraszyłam..
-Nie powinnaś tak sama chodzić w nocy, może cię odprowadzić? - zaproponował.
-Byłoby mi miło, jestem Emily.
-Wiem kim jesteś, jestem twoim fanem. - zaśmiał się, ja też. - A właśnie, Andrew.
-Miło mi. O, nie. Mój telefon.. Gdzie on jest? - spanikowałam. 
-Tutaj! - schylił się i podał mi go. Zobaczyłam wielki napis: ROZMOWA Z LOUIS ZOSTAŁA PRZERWANA. 
-Dzięki, to co? Idziemy?
Nowo poznany Andrew okazał się być całkiem fajny. Rozmawialiśmy trochę o szkole, trochę o głupotach. W końcu doszliśmy pod moją furtkę.
-To tutaj mieszkam, dzięki. Co teraz powiesz kolegom? - zapytałam.
-Pewnie, że cię przeleciałem gdzieś w parku. Żartuję, nie bierz tego do sobie, dobranoc! - rzucił, odwrócił się i odszedł. Uśmiechnęłam się sama do siebie i weszłam do domu. Światła były zapalone, nie wiedziałam dlaczego.
-Jest tu ktoś? - zapytałam, kiedy przeszły mnie ciarki.
-Boże, Emily.. - krzyknął znajomy mi głos.
-Lou, co ty tu robisz?
-Jak to co?! Zadzwoniłaś do mnie. Jest jeszcze Kate. - powiedział, po czym z kuchni wyłoniła się moja przyjaciółka. Zaczęła mnie ściskać.
-Przepraszam, że tak wybiegłam, ale nie mogłam tego słuchać. Tego kłamstwa.
-Jakiego kłamstwa, o czym mówisz? - zapytał Louis.
-Nieważne. Powiem ci jutro, teraz jestem zmęczona. Idź już do domu, ja z Kate pójdziemy spać i będzie dobrze. Do zobaczenia! - krzyknęłam i wyrzuciłam go za drzwi. 
-Jaka ostra! Em, oni nie są razem. - powiedziała.
-Chciałabym wierzyć, ale chcę to usłyszeć od niego. Co gorsze, miałam taką okazję do powiedzenia mu prawdy.. Wahałam się. Bałam się, że on nie czuje tego samego..
-A co jeśli czuje? Weź się w garść! Harry to porządny chłopak, nie wyśmiałby cię. - rzekła.
-No dzięki..
-Nie ma za co. Dobra. Jutro o 13 przychodzą stylistki,  o 15.30 przyjeżdża limuzyna, a ja jadę z tobą, yeey! 
-Haha, super, to chodźmy już spać. - zaproponowałam. Tak też się stało. Ja zrobiłam sobie szybko herbatę, gdy ona poszła się myć. Poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam album ze zdjęciami i oglądałam. Te stare dobre czasy, pomyślałam widząc zdjęcie moje i Harrego sprzed 10 lat. Zaśmiałam się lekko i dalej przekładałam kartki. Byłam taka słodka, nie miałam żadnych problemów. Nie zakochiwałam się tak łatwo. Nawet nie sądziłam, że zrobię taką karierę. Nagle natrafiłam na zdjęcie moje i mojej mamy. Była takie cudowne, jeszcze w starym domku. Tęsknię za nią. Za ojcem też, ale nie mam za dużo jego zdjęć. Prawie w ogóle. Zamknęłam album i odłożyłam go na miejsce. Natomiast otworzyłam laptopa i weszłam na Twittera. Byłam szczęśliwa, gdy zobaczyłam wpis niejakiej Jane. Była podekscytowana i szczęśliwa. Tak napisała. Przeglądałam jeszcze jakieś inne stronki, ale nie było nic nowego. Odłożyłam komputer i poszłam spać. No tak, zapomniałam się umyć, ale zrobię to rano dla większej świeżości. 
-Pobudka! - usłyszałam za nim cokolwiek mi się przyśniło.
-Co jest?! - zapytałam przez sen.
-Jest 13. Stylistki przyszły! - wtedy mnie olśniło. Wstałam szybko z łóżka, przywitałam się ze wszystkimi obecnymi i usiadłam na krześle. Panie podały mi dokładny plan dzisiejszego popołudnia. Teraz miałam 30 minut na umycie się. Potem włosy, makijaż, a na samym końcu kreacja, jaką kupiłam razem z Kate. Zrobiłam tak jak mi rozkazano. W bieliźnie, szlafroku i mokrych włosach poszłam do salonu, gdzie wszystkie przyrządy fryzjerskie na mnie czekały. Po godzinie miałam zrobione piękne loki na głowie oraz cudowny makijaż, który idealnie pasował do mojej kreacji, <klik>. Do tego te odjazdowe buty - <klik>. Tak dzisiaj stanowczo stawiałam na róż. Około 15.20 byłam już gotowa razem z Kate. Ona ubrała się trochę mniej elegancko, na niebiesko. Limuzyna już czekała. I zaczyna się! Ten wywiad, na który czekałam 6 dni. Ale czy byłam gotowa spotkać tam Harrego? Tego najbardziej się bałam..
-Możemy jechać - powiedziałam już w środku limuzyny do szofera.
-Kate, stresuję się. - rzekłam.
-Nie ma czym, już nie raz miałaś wywiady.. 
-Ale to nie to samo. Będzie pokazany mój teledysk. Będę tutaj z One Direction. Nie jestem gotowa. Zawracajmy! - krzyknęłam.
-Nieee! Proszę jechać dalej. Emily uspokój się. Chodź. - przytuliła mnie. Nawet nie zorientowałam się, kiedy byłyśmy na miejscu. Wysiadłam z wielkiego samochodu za rękę z Kate. Słyszałam tylko "Emily tutaj! Popatrz! Teraz w lewo!" Czułam się  magicznie. Była 16.30. weszłam do studia, a tu nagle..
-Heeeej!! - już wiedziałam kto to był.
-Chłopcy! Cześć, gotowi? Bo ja nie..
-No jasne, że tak, ale nie możemy doczekać się twojego teledysku. 

Gadaliśmy jeszcze tak trochę. Widziałam, że Harry się za dużo nie odzywa. Nie wiedziałam co mu było. Chciałam się go zapytać ale..
-Uwaga, wchodzimy za 2 minuty! Na miejsca! - ..nie zdążyłam. Usiadłam najbliżej Ellen. Obok mnie kolejno Louis, Niall, Liam, Harry i Zayn. 
-Wchodzimy za 3..2..1..
-Witam was serdecznie. Dzisiaj gościmy gwiazdę Popu - Emily O'Connery oraz jeden z najsławniejszych boysbandów, One Direction! - widownia zaczęła klaskać.
-Cześć wszystkim. Jest mi ogromnie miło, że mogłam dziś tu przyjść. - powiedziałam.
-Właśnie, oto twój nowy debiutancki teledysk. Obejrzyjmy go.
Gdy go zobaczyłam uznałam, że jest nieziemski. Nawet chłopcy byli zachwyceni. Wywiad się zaczął. Ellen zadawała Harremu bardzo krępujące i osobiste pytania. Między innymi: kogo lubi najbardziej z zespołu, itd. Inni tylko od czasu do czasu potakiwali i wtrącali swoje 2-3 zdania. Nagle padło pytanie..
-Harry, jak tam twój związek z niejaką Megan Flin? - spuściłam głowę. Nie chciałam znać odpowiedzi.
-To już zamknięty rozdział. Nic nas nigdy nie łączyło.
-Ale jednak wczoraj do ciebie dzwoniła. - wtrąciłam. Jak widać, chyba niepotrzebnie. 
-Niby tak, ale jak zwykle chciała pieniądzy. Żałuję, że kiedykolwiek się z nią spotykałem.
-Dobrze, w takim razie może powiesz nam, czy masz kogoś na oku jako singiel? Z tego, co wiadomo to Louis, Liam i Zayn są już zajęci. 
-Nie sądzimy, żeby było to trafne pytanie. - odpowiedziała chórem reszta 1D.
-Spokojnie, odpowiem. A więc jestem zakochany już od pewnego czasu. Niestety ta osoba nie czuje tego samego, a ja nie mam odwagi jej tego powiedzieć. - zamurowało mnie. Wiedziałam, że byłam na niego zła, ale musiałam być dobrą przyjaciółka, więc tylko powiedziałam:
-O, Harry, nie wiedziałam. Życzę wam szczęścia. - teraz już wiedziałam, że nie mam u niego szans. Wstałam, podeszłam do niego i pociągnęłam za rękę, aby też wstał. Próbowałam go przytulić, lecz nie dawał się.
-Czy ty nic nie rozumiesz?! - krzyknął. Nie wiedziałam jak zareagować, nie wiedziałam o co mu chodziło.
-To ciebie kocham Emily, tylko ciebie. - powiedział podkreślając ostatnie słowo. Zatkało mnie, chciałam go teraz pocałować, ale uciekł. Czy straciłam swoja szansę? Zostałam jednak do końca wywiadu. Myślałam tylko o nim, o tej sytuacji. Gdy ten koszmar się skończył, musiałam znaleźć Harrego. Niestety zatrzymali mnie chłopcy. Opowiedzieli mi jak przeze mnie cierpiał. Dowiedziałam się również o pocałunku na dyskotece, naszym pierwszym. Zrozumiałam, że te wszystkie romantyczne chwile były niezwykłe nie tylko dla mnie, ale też dla niego. Nie mogłam dłużej czekać. Zostawiłam chłopców i ruszyłam w poszukiwaniu Hazzy. Gdy już myślałam, że go nie znajdę, weszłam na dach budynku. Zaczęłam lekko popłakiwać. Kochałam go jak nikogo innego, ale jednak nie dostrzegłam tego, co było między nami. Nagle usłyszałam skrzypnięcie drzwi wejściowych. Szybko odwróciłam się i ujrzałam mojego Harrego.
-Zaczekaj! - poprosiłam. Wtedy on podszedł do mnie i oparł się o barierkę. Staliśmy tak w ciszy przez jakiś czas..
-Bo widzisz, chciałem ci to powiedzieć już dawno. Chyba zakochałem się w tobie, gdy usłyszałem twój śpiew, gdy cię zobaczyłem po tej rozłące. Przepraszam. Wiem, że jesteś z Drew. Nie będę wam przeszkadzać.
-Zerwałam  z nim.
-Czemu? - powiedział zaskoczony.
-Chyba ja też się zakochałam w innym.
-Oo.. szybka jesteś. Pozostaje mi życzyć ci szczęścia. 
-W tobie.
-Co? - zapytał.
-Dopiero niedawno, po zerwaniu z Drew, zorientowałam się, że źle wybrałam. 
-Co ty wygadujesz?! - krzyknął.
-To, że ja też cię kocham i nie wiem kiedy to poczułam.
-Mówisz serio?
-Po co miałabym kłamać? - spytałam, po czym Harry przybliżył się do mnie i mocno przytulił. Staliśmy tak jeszcze z 5 minut. Oderwałam się od niego, popatrzyłam w te zielone oczy i odwróciłam się w stronę miasta. Widok był wspaniały.
Wtem Harry pogładził moją twarz ręką. Obrócił mnie w swoją stronę. Zaśmiałam się lekko, po czym spuściłam głowę. Drugą dłonią uniósł mi podbródek i przybliżył swoje usta do moich, aż się zetknęły. Ja oplotłam swoje ręce na jego biodrach. Zaczęło się to na zwykłym muskaniu. Potem rozchyliłam usta. Zaczął się w nie wpijać, co sprawiało mi przyjemność. Nasze języki zaczęły tańczyć. Nie mogłam uwierzyć w to, co się działo.
-Czy to nie jest jeden z moich snów o tobie? - zapytał gdy się od siebie oderwaliśmy.
-To nie sen, jestem tu. - potwierdziłam.
-Jeśli to sen, chcę go śnić dalej.
-Harry, kocham cię. - powiedziałam.
-Ja ciebie bardziej. - pocałował mnie w usta. Ten pocałunek był inny, pełen namiętności i pożądania. Niemalże pochłanialiśmy się nawzajem. 
-To ty jesteś tą jedyną. - wtrącił, a mi poleciły łzy. 


********
Mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba. Liczę na bardzo dużo komentarzy, kochani. ;> Już prawie 7500wyświetleń, jesteście niesamowici!! ;** Uwielbiam was, nowy rozdział będzie już niedługo. Możliwe, że za dwa dni. Zależy jak się spiszecie! (;

12 komentarzy:

  1. Kurcze, no wreszcie . !
    Rozdział jest super. Tak się cieszę, że wreszcie to sobie powiedzieli ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział. Spodobał mi się pomysł na to jak mogli wyznać sobie miłość. (wreszcie to sobie wyznali) Sądziłam jednak, że to Emily jako pierwsza mu wyzna, ale zaskoczyłaś mnie. To dobrze. ;) Jestem ciekawa jak się rozwinie dalej akcja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, lubię zaskakiwać. Dziękuję bardzo <33 ;*

      Usuń
  3. nareszcie są razem i ogólnie rozdział jak zwykle swietny :) czekam z niecierpliwościa na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje że napisałaś już i nie pozwoliłaś mi umrzeć :**** ...świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak mi słów :O Zaje*isty rozdział jak zawsze... <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko popłakałąm się O.O Wspaniały rozdział nawet nie zdajesz sobie sprawy jak się ciesze że w końcu są razem!!!! :****
    Dodawaj jak anjszybciej!! Kocham <333
    Ms.Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się napisać go jak najlepiej. Cieszę się, że ci się podoba. Kolejny będzie dzisiaj, też cię kocham <3 :****

      Usuń