wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 30

Obok mojego łóżka leżało ze sto par chusteczek. Ja nie mogę. To wszystko wina za moje kłamstwo. Choć tak naprawdę, nie żałuję tego tak bardzo. Emily przyjechała specjalnie dla mnie. Inni mają rację. Trochę ją wykorzystałem. Ale czy nie było warto? Leżałem tak i przeglądałem twittera. Nie jest to zagadka na czyjej stronce siedziałem. Czytałem wszystkie jej posty. Ostatni dodała wczoraj o 23. Dziwne, wtedy chyba była u nas. Mniejsza z tym. Napisała "Witam wszystkich moich fanów. Przepraszam, że tak nagle odwołałam wszystkie moje koncerty w US, ale mój przyjaciel był w potrzebie i musiałam mu pomóc. Już niedługo znów przylecę do stanów, by zagrać duży koncert dla wszystkich!!! Jak kogoś to jeszcze interesuje, w piątek na żywo u Ellen, zostanie pokazany mój debiutancki teledysk!". Ona ma takie podejście do fanów. Jest wzorem do naśladowana. Odwiedziłem YouTube. Pierwsze co zrobiłem, to obejrzałem wszystkie nagrania akustyczne Emily. Miała niesamowity głos. Odłożyłem laptopa. Zacząłem wołać:
-Niall! - nikt nie odpowiadał.
-Louis!! - ta sama reakcja.
-Ludzie!!! - krzyknąłem i lekko zachrypnąłem. Usłyszałem czyjeś kroki na schodach. Już myślałem, że to Emi, gdy zauważyłem..
-Kate? Hej, co ty tu robisz? - zapytałem.
-Haha, spodziewałeś się Emily? Rozumiem. Jak twoje samopoczucie?
-Już lepiej, ale jak to? Gdzie reszta?
-Wy macie wywiad. Lou się o ciebie martwił, więc  poszli bez ciebie. Em poszła nagrywać jakąś kolejną piosenkę, a ja byłam wolna i zostałam  z tobą. Chyba się nie gniewasz?
-Nie, spokojnie. Właściwie to dobrze, że jesteś. Chcę pogadać z tobą o kobiecych rzeczach.
-Harry, ty masz okres? - zaniemówiłem.
-Eee.. Nie.. Emily ma niedługo urodziny. Pewnie wiesz, co by chciała? - zapytałem.
-Chciałaby, żebyś wyznał jej, co do niej czujesz. Ja już mam prezent.
-Nie żartuj sobie.. Co jej dasz?
-Jak ty tego nie powiesz, to ja to zrobię. No mniej więcej, to to.. - skamieniałem na twarzy. Dlaczego jej tak bardzo na tym zależało? - Żartuję.. Haha, ja kupiłam jej taką zajebistą sukienkę. Od dawna ją chciała, ale nie miała czasu kupić, więc ja się tym zajęłam. - powiedziała z uśmiechem.
-A to fajnie, ale co ja mam jej kupić?!
-To już twoja sprawa. Kup jej coś, co wyrazy twoje uczucia. Jakiś wisiorek, czy coś w tym stylu.
-Okej, już chyba wiem co.. - uśmiechnąłem się. - Jak tam twoje relacje z Niallem? - zapytałem.
-Chyba mięso się przypala, idę na dół.
Hahaha, jak oni na siebie lecą. Aż palce lizać. Kiedyś będą razem. Muszę załatwić jakoś, żeby zostali sami w domu. Sam niestety nie dałbym rady. Musiałem zadzwonić do Emily. Ona jako jedyna może mi pomóc. 
-Halo? - odebrała po kilku sekundach.
-Hej. Kocie. Gdzie jesteś? - spytałem.
-Ohh.. Jadę całym zatłoczonym autobusem do was. Boże nie mam czym oddychać.
-Haha. Wysiądź, przyjadę po ciebie. - zaproponowałem.
-No, już wysiadłam. Możesz mi pomachać, jestem przed twoim oknem. - powiedziała zdyszana.
Rozłączyłem się, wyjrzałem przez okno. Faktycznie stała tam. Pobiegłem na dół i tuż przed nią otworzyłem jej drzwi.
-Hazziątko, jak się czujesz?  Bo się drugi raz nie nabiorę. - przytuliłem ją.
-Lekarz powiedział, że to tylko przeziębienie. Przepraszam. Stęskniłem się za tobą. To jedyny powód. 
-Wybaczam. Haha, już dawno to zrobiłam, ale jak do tego wracamy.. - pocałowała mnie w policzek.
-Gdzie jest Kate? Powiedziała mi, że będzie tu na mnie czekać..
-Jestem! - usłyszeliśmy z kuchni głos dziewczyny.
-To co Katy, idziemy? - zaproponowała Emily.
-Hoho, gdzie się wybieracie? - wtrąciłem.
-Na zakupy, kiedyś zrozumiesz. - zachichotały.
-Idę z wami. Poczekajcie! - krzyknąłem i pobiegłem na górę. Ubrałem się zwyczajnie. Myślałem o Emi, ale może ona woli mnie naturalnego. Pomału zszedłem na paluszkach po schodach. Usłyszałem  fragment ich rozmowy.
-Chcesz?
-Nie, dzięki.. Jadłam dziś na mieście z Ed'em. Ten koleś jest niesamowity..
-Co, znów napisał ci jakąś piosenkę? Emily, kocham cię, ale zajmij się trochę nami. Ostatnio stawiasz tylko na karierę, a o nas zapominasz.
-Nie żartuj. Wiesz, że was kocham. Dobra gdzie on jest? Bo zaraz sklepy pozamykają.
-Jestem! - krzyknąłem.
-No, to idziemy. - powiedziała Kate.
-Ej, poczekaj ja chcę porozmawiać z Harrym. - rzekła Em, po czym zamknęła drzwi.
-O co chodzi? - zapytałem zdziwiony. Nie wiedziałem o co może jej chodzić.
-No tak jakby o ciebie. Słuchaj ty jeszcze jesteś z tą Megan?
-Ty tak serio? Z tą idiotką? Nie, nawet o niej nie wspominaj.
-Ja myślałam, że.. - wzięła oddech. - Że się spotykacie, ale dobra.. chodźmy na te zakupy. - złapała mnie za rękę.
-Ale o co chodziło?
-Nieważne. Chodź, bo Kate czeka. - złapała mnie za rękę i wyszliśmy.
-Powiedzieliście sobie?!  - zapytała szczęśliwa i uradowana dziewczyna stojąca przy samochodzie.
-Co?! - krzyknęliśmy razem.
-Eeeee.. - popatrzyła na mnie - Harry otwórz auto. - jak poprosiła, tak też zrobiłem. Ja usiadłem na miejscu kierowcy, a one dwie na tylnych siedzeniach. Słuchaliśmy radia. Puścili moją piosnekę What Makes You Beautiful. Zaczęliśmy śpiewać. Dziwnie to wyglądało. Niestety też szybko się skończyło. 
-Harry, gdybyś miał po raz drugi nakręcić do tego teledysk, to kto byłby tą szczęściarą? - spytała Kate.
-Hmmmm. Sądzę, że Emily. - powiedziałem i się zarumieniłem. 
Dojechaliśmy do sklepu. Dziewczyny kupowały szpilki, bikini i różne duperele. Ja odwiedziłem jedynie sklep z garniturami. Podszedłem do stoiska oznaczonym wielkimi literami "ŚLUB". Patrzyłem i patrzyłem. Zadawałem sobie pytanie. Czy kiedyś znajdę  swoją wybrankę serca? Odpowiedź była prosta. Już ją znalazłem. Ale czy coś z tego wyjdzie? Stałem tak i przyglądałem się. Z myślenia wyrwał mnie głoś ekspedientki:
-Pomóc panu?
-Nie, nie. Tylko oglądam..
-Najlepszy garnitur zawsze wybiera druga połówka. Ja tak miałam. To był piękny ślub. 
-Tylko, widzi pani, ja jeszcze nie mam swojej połówki. Ja.. powiem pani to w sekrecie. Zakochałem się, ale z tego nic nie wyniknie. Przepraszam, pójdę już. - odwróciłem się i ujrzałem Emily. Biegła w moją stronę.
-Harry? Boże! Martwiłam się o ciebie. Nie uciekaj nigdy więcej! - rzuciła mi się w ramiona, że prawie straciłem równowagę.
-Spokojnie, jeszcze żyję. - zaśmiałem się.
-Wybierasz garnitur na piątek? - zapytała.
-Tak. Okej, niech to będzie niespodzianka, co założę. Idź do Kate. Ona bardziej potrzebuje twojej pomocy. - wygoniłem ją. Kiwnęła głową i poszła.
-To ona? - wtrąciła się pracownica sklepu.
-Tak. Czy to, aż tak bardzo widać, że mi się podoba? - spytałem.
-Raczej tak. Masz powiększone źrenice, gdy na nią patrzysz. Pamiętaj. Ona też nie jest niewinna. 
-Co? Jak to?
-Też jestem kobietą. Ona czuje do ciebie coś więcej. Przepraszam, ale klienci czekają. - odeszła. Zastanawiałem się nad tym, co powiedziała. Może, to i prawda, ale ona miała Drew, więc to było niemożliwe. Wróciliśmy do domu. Byliśmy padnięci. O dziwo wszyscy byli w pomieszczeniu. Zrobiłem małą awanturę, że mnie zostawili, chociaż już czułem się lepiej. Nie potrafiłem się na nich długo gniewać. Zwłaszcza na Louisa. Włączyliśmy sobie jakiś fajny film. Nie jestem pewny, czy to nie była "Sztuka Dorastania". Wygłupialiśmy się i jedliśmy popcorn. Prawie wszyscy zasnęli na kanapie w salonie. Kate poszła do pokoju Niall'a. Wszyscy inni do swoich. Nie miałem czelności, żeby obudzić Emily. Zaniosłem ją do siebie do pokoju. Była taka niewinna. Nie wierzę. Zakochałem się w niej do szaleństwa. Położyłem się obok niej. Złapałem ją w talii i zasnąłem. W nocy coś mnie obudziło. To była ona. 
-Nie śpisz? - zapytałem.
-Boję się. Przytul mnie. - zrobiłem tak, jak mnie poprosiła. Pocałowałem w czółko i ponownie usnęliśmy.
Harry Styles
*********
Dziękuję bardzo za 6000wyświetleń. Na koniec słodki Harry śpiący na kanapie. Brakuje tylko Emily, co? ;D Kocham Was! <33

12 komentarzy:

  1. OMG ! <3 <3 <3
    cudne !!!! aaaaaa !!!
    kocham cie ! kocham tego bloga !!! <3
    kiedy nastepny ?
    mnie nie bedzie przez 2 tyg wiec nie bede komentowac ale wiedz ze piszesz zajebiscie !!! :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo kocham cię <33 Następny już niedługo, może w czwartek.
      Om, będę tęsknić <3 ;*

      Usuń
  2. Jezu ale ty masz talent dziewczyno :) kocham twojego bloga i te rozdziały i cb <3 czekam z niecierpliwością na kolejny :) KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wspaniały rooozdział !!! *-*
    Zresztą jak wszystkie ;***
    Kocham Cie i Twojego bloga,masz niesamowity talent ;***
    Już nie mogę doczekać się kolejnej części pisz szybko ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no pisze, pisze, ale jakoś mi to nie wychodzi... :(
      Dziękuję :** Też cię kocham <3

      Usuń
  4. Coś czuję, że niedługo będą razem ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się nie mylisz... Ale ja ci nic nie powiem. Dowiesz się w swoim czasie <3 :*

      Usuń
  5. świetne :D czekam na kolejny rozdział ;) a mamm takie pytanie, czy ten blog bedzie trwal wieczeni, czy planujesz go niedługo skończyć, w koncu ma już dużo rozdziałów ? Mam nadzieję, że jednak go zostawić na dłuższy czas. :P

    pojawił sie nowy rozdział u mnie. Wreeszcie :D http://music-is-my-life-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjj.. Na razie nie zamierzam kończyć z pisaniem. Ma dużo? Serio? To jeszcze mało. Zamierzam dobić do 100 dopóki mi się pomysły nie skończą :p

      Usuń
  6. kiedy następny ? Czekam ; D

    OdpowiedzUsuń