niedziela, 14 października 2012

Rozdział 51

Wytłumaczyłam wszystko Kate. Cały czas płakałam. Musiałam wyglądać potwornie. Opuchnięta, czerwona, z rozmazanym makijażem. Nie obchodziło mnie to. Leżałam na łóżku wartym miliony, wtulona w Kate. Chciałam, aby Harry teraz wszedł do pokoju, przytulił mnie i powiedział, że to zwykły sen. Wciąż jesteśmy razem. Jednak na nic takiego się nie zanosiło. 
-Kate.. Czemu muszę być taką idiotką? Ranię wszystkich wkoło! - łkałam. Wydawało mi się, że już gdzieś to słyszałam. No tak.. Po każdej kłótni, po każdym rozstaniu.. Zawsze ta sama kwestia. I tak w kółko, do znudzenia. 
-Nie potrafię ci zaprzeczyć - szepnęła, a ja poczułam, że ogarnia mnie kolejna fala rozpaczy. Brutalna prawda dotarła do mych uszu.
-Przepraszam.. przepraszam, że nie umiem być wspaniałą przyjaciółką, że nawet nie potrafię być zwykłą przyjaciółką. Przepraszam, że nic nie umiem zrobić dobrze..
-Przestań się mazać! - potrząsnęła mną - Lepiej idź do Conora i powiedz mu, że między wami nigdy nic nie będzie, a potem polecisz do Harrego i oboje rzucicie się sobie w ramiona. 
-Wątpię. Zachowałam się gorzej niż jakaś prosty..
-Mówię, żebyś przestała. Idź do łazienki i zrób z sobą porządek. Potem pójdziesz do chłopaków i wszystko wyjaśnisz - mówiła tak władczym tonem, że aż się przestraszyłam. Wstałam i poszłam zrobić tak, jak kazała. 
Kiedy wyszłam zauważyłam, że w pomieszczeniu nie było Kate, a drzwi były uchylone. Niepewnie podeszłam do nich. Przez szparę widać było tyłek Nialla oraz brązowe loki Gilbert. Szeptali. 
-..Harry nadal nie chce z nami rozmawiać. Nawet Louisa wyrzucił z pokoju, a on też nie chce nam wyjaśnić o co chodzi.
-Nie denerwuj mnie. Mam już dość Harrego i Emily. Ciągle się kłócą, rozchodzą, płaczą po kątach, a kiedy się schodzą stają się nienormalnie słodcy. Już mi się robi niedobrze. 
-Co ty gadasz? Po prostu mają trudne charaktery.. Ale zobacz, jacy są szczęśliwi, gdy są razem. Chciałbym mieć taką dziewczynę, na którą patrzyłbym tak samo, jak Harry na Emily. Oni są stworzeni po to, aby zawsze być razem. 
-Rozśmieszasz mnie tą swoją ckliwością. Oni nie powinni być razem. Emily rani Harrego, na każdym kroku podrywa jakiegoś chłopaka. Nawet do ciebie się przyczepiła, małpa! Moim zdaniem oni nigdy nie powinni być razem. To związek bez przyszłości. 
-Kate, nie poznaję cię! Przecież to twoja przyjaciółka, jak możesz tak mówić? Oni muszą do siebie dotrzeć, a kiedy już to zrobią będą cudowną parą - nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie usłyszałam. Kate, która jeszcze przed chwilą pocieszała mnie, teraz obrzucała mnie błotem, a Niall bronił mnie, niczym lew. Nie spodziewałam się czegoś takiego.. Otworzyłam szerzej drzwi, a do moich uszu wpadło cichutkie "przepraszam" Katy.
-O, Emily. Harry jest zamknięty w pokoju, ale może tobie otworzy. Leć do niego - powiedziała dziewczyna, już głośniej. Irlandczyk stał ze spuszczoną głową. Tchórze. Oboje.
-Daruj sobie. Słyszałam wszystko. Skoro uważacie, że jestem beznadziejna, to już nie będę wchodzić wam w paradę. Kate, spokojnie możesz zabrać się za Harrego, bo przecież o to, właśnie ci chodzi.. Nie kocham go - ostatnie trzy słowa ledwo wykrztusiłam. Niall uniósł głowę, chciał coś powiedzieć. Nie dałam mu nawet zacząć. Odeszłam. Musiałam kogoś znaleźć, chociaż głównie skupiałam się na myśli, aby się nie rozpłakać.. 


* U Harrego * 

Siedziałem w jakimś pokoju już jakiś czas. Nie raz podchodziłem do drzwi, aby w końcu wyjść.. Jednak nie. Zawsze siadałem na łóżku i znów ogarniały mnie bolesne myśli. Nie mogłem sobie poradzić z zaistniałą sytuacją. Zostawiła mnie dla jakiegoś Conora! Całowała go! Dlaczego? Dopiero się pogodziliśmy... Całowała go! ...od razu się pokłóciliśmy... CAŁOWAŁA GO. Mimo wszystko wydawało mi się, że zerknęła na mnie. Może chciała, żebym był zazdrosny? Nie, to głupie. Po co? Przecież właśnie przez tą moją głupią zazdrość się rozstaliśmy! 
-Jesteś idiotą, stary - usłyszałem dobrze mi znany, własny głos.
-Wiem. Nawet strasznym. Kocham ją, więc dlaczego odszedłem? Powinienem dokopać mu mocniej i rzucić się na nią z pocałunkami, a potem kazać jej już nigdy więcej nie.. nie odpierdalać takich rzeczy! Dokładnie. Znów ją wypuściłem z rąk. Miłość jest przereklamowana.

* U Nialla *

Nie wiedziałem, czy iść za Emily, czy zostać i kłócić się z Kate. Zresztą nawet się do siebie nie odzywaliśmy. Staliśmy, jak jakieś posągi. Ta bezradność dobijała mnie do reszty. Wreszcie bez słowa poszedłem szukać Demi. W końcu to były jej urodziny.. EH.

* U Kate *

Mam jedno pytanie. Kompletnie nieistotne, nieważne, ale jednak mam pytanie. Co ja, do cholery, zrobiłam? Co ja powiedziałam? Jak ja mogłam? Czy ja jestem idiotką? Co ze mnie za przyjaciółka! Poczułam coś mokrego na policzkach. Łzy.. 

* U Emily *

Kręciłam się między ludźmi w poszukiwaniu tej, konkretnej osoby. Niestety, nigdzie jej nie widziałam. Straciłam nadzieję, że będę mogła wytłumaczyć się z tego głupstwa. Oparłam się o ścianę. Tuż obok mnie obściskiwała się jakaś para. Pewnie nawet nie znali swoich imion. Wyobraziłam sobie, że to ja i Harry. Zaśmiałam się. Oh, ile razy byliśmy w takiej sytuacji.. Za każdym razem towarzyszyła nam głośna muzyka, pożądanie, alkohol.. Zamknęłam oczy, a po chwili poczułam szarpnięcie na swoim ramieniu. Kiedy moje powieki ponownie powędrowały ku górze, ujrzałam tą samą parę tym razem opartą o mnie. Odsunęłam się, a wtedy wylądowali na podłodze. Nie zraziło ich to. Nawet zaczęli się śmiać w przerwach w całowaniu. Uśmiechnęłam się nikle i wyszłam na taras przed domem. Rozejrzałam się dookoła. Ogród prezentował się niebywale. Po prostu był cudowny. Oparłam się o barierkę. W ciągu tych kilku godzin zrobiło się chłodno, nawet bardzo. Na tarasie oprócz mnie były tylko dwie osoby. Pewnie, komu chciało się wychodzić na zewnątrz w takie zimno, kiedy w środku jest co najmniej czterdzieści stopni. Chciałam się przejść po ogrodzie, obejrzeć go z bliska. Jednak na schodach siedziała postać, którą tak bardzo pragnęłam odnaleźć. I w końcu znalazłam. Siedziała kilka schodków niżej, nawet nie wiedząc, że ja za nią stoję. Tylko co ja mogłam powiedzieć? Cokolwiek.. Usiadłam obok.
Spojrzał na mnie. Zdziwił się. Odwrócił wzrok. Spuściłam głowę.
-Przepraszam.. - zaczęłam, ale nie umiałam dokończyć.
-Rozumiem. Nic się nie stało. Możesz już iść - rzucił, a ja położyłam mu rękę na ramieniu.
-Przepraszam cię, naprawdę bardzo przepraszam! Zachowałam się jak idiotka, nie powinnam była tego robić, ale..
-Ale musiałam wykorzystać cię, aby pokazać Harremu, jak bardzo jestem na niego zła. Niech ma za swoje, tak?
-Nie, nie, nie.. To nie tak.. 
-A może chciałaś sobie ze mnie zadrwić? Jeśli tak, to udało ci się. Jesteś genialna.
-To wszystko miało być inaczej, a wyszło.. wyszło jak wyszło. Proszę cię, Conor, straciłam wszystkich przyjaciół. Został mi tylko Ed.. i ty. 
-Ja? Nie rozśmieszaj mnie, znamy się niecały miesiąc.
-Mimo wszystko jesteś dla mnie ważny - kiedy to usłyszał odwrócił się w moją stronę. Uniosłam delikatnie kąciki ust ku górze wycierając gorzkie łzy, które wcześniej napłynęły mi do oczu.
-Nie potrafię się na ciebie gniewać - przytuliłam się do niego. Objął mnie ramieniem. Cieszyłam się, że chociaż on nie ma mi tej chwili słabości za złe. Szkoda, że on nie był NIM. 
-Powiedz mi.. Dlaczego mnie pocałowałaś? 
-Sama nie wiem, coś mi odbiło.. - zaczęłam się jąkać.
-Przynajmniej nie muszę się już zastanawiać, jakby to było.
-Zastanawiałeś się? 
-Co? Nie, nie. Tak tylko.. - tym razem to Conor zaczął się plątać. To było urocze.. Ale to nadal nie był ON. Harry..
-Rozumiem.
-Nie rozumiesz. Emily, naprawdę mi się podobasz. Dlatego wtedy przy Louisie zachowałem się jak idiota. Myślałem, że mam jakąś szansę, ale nie wiedziałem ile dla ciebie znaczy Harry. 
-Nie przepraszaj, to moja wina - przytuliłam go mocniej. Był taki ciepły, przyjemny wśród tego otaczającego nas mrozu.
-Później, po całej tej akcji, rozmawiałem z chłopakami. Oni opowiedzieli mi waszą historię. Poczułem się jakbym czytał jakąś książkę, jakbym oglądał film.. a to wszystko było i jest waszym życiem, w które niepotrzebnie się wtrąciłem. 
-Tak, nasze życie to komedia..
-Mam tylko nadzieję, że będę mógł pozostać w niej, jako twój przyjaciel - rzucił niepewnie, a ja potaknęłam. 





*******
Oto 51. Jak zawsze trochę akcji. Mam nadzieję, że się podoba. Przepraszam, że tyle czekaliście, ale byłam na wycieczce. Kolejny będzie o wiele szybciej. No tak po raz kolejny dziękuję za wejścia i komentarze. 
Mam pytanie, czy ktoś z was ogląda X-Factor UK? Jak tak, to komu kibicujecie?

14 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. :) Niech Emily i Harry się pogodzą. Już! <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty, ty, ty, ty, dziewczyno jedna... jak możesz ich tak ze sobą kłócić. Grr... hahah XDD Jak zwykle się powtarzam, ale rozdział jest zajebisty. Nie da sie innego słowa użyć : ) Chcę żeby oni do siebie wrócili.
    <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądam, ale kibicuję Union J!
    To ten kraj, tak? :D
    Co tu dużo mówić? Rozdział cudowny :)
    Kocham <3
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  4. omnomnom kiedy nastepny ?? chyba nie chcesz bym się na żyrandolu powiesiła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz szybko kolejny!!! W międzyczasie zapraszam też do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział! ale niech oni się pogodzą :) U<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądam, oglądam :) Zresztą nie tylko angielskiego. Trzymam kciuki za Jamesa i Lucy.

    Tyle miałam do powiedzenia, a jak teraz jest ku temu czas i miejsce, w głowie pustka. Może zacznę od tego, że najnormalniej w świecie mam ochotę udusić Kate. To niby ma być przyjaciółka?!? I nic mnie nie obchodzi, że chwilę później się zamartwiała tym co zrobiła... Tak nie postępuje przyjaciel. Do tej pory podobała mi się ta postać, ale teraz mam nadzieję, że nie darujesz jej tak szybko. Nie wiem co musiałaby zrobić, bym mogła jej coś takiego przebaczyć... A ponownie zaufać? Naprawdę nie wiem... Niby to był tylko niewielki fragment tego rozdziału, ale wstrząsnął mną chyba najbardziej. Poczułam się jakby to mnie zdradziła... I teraz z niecierpliwością i pewną obawą czekam, co będzie dalej. Wciąż jestem zła. Nie mogę tego wyrzucić z głowy...
    Jestem beznadziejną romantyczką i naprawdę mam nadzieję, że Emily i Harry będą razem. Przecież czekam na to od ponad pięćdziesięciu rozdziałów ;) Chcę wierzyć, że prawdziwa miłość potrafi pokonać wszystkie przeszkody, nawet gdy w grę wchodzą niezbyt dojrzałe osoby o najwyraźniej słabym charakterze... Nie wiem jak ty to zrobisz, ale ufam w twoje pomysły i zdolności. Wiem, że kolejny rozdział będzie równie dobry. A może lepszy? Kurcze wciąż myślę o Kate... Jak tak można? W dodatku z "przyjaciółką" za ścianą... Nie potrafię tego zrozumieć...
    Wzbudziłaś we mnie wiele uczuć tym rozdziałem i dziękuję ci za to, bo nawet złość jest dobra... Nie wiem czy taki miałaś zamiar, ale zdecydowanie wczułam się w twoje opowiadanie...
    Pozdrawiam i życzę weny

    @KateStylees

    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dość już tej Kate. Dobra, może i żałowała tego co powiedziała, ale chyba jednak naprawdę tak sądziła? bo co za przyjaciółka nawet nie myśląc by to powiedziała? ŻADNA. Więc mam jej dość, niech już się nie przyjaźni z Emily. Mam nadzieję, że jednak Emily będzie z Harrym. Nie przepadam za nim, ale jakoś w twoim opowiadaniu chciałabym, żeby kogoś miał. Co do Nialla, jestem pewna, że rozwinie się coś między nim, a Demi. hahah nie mogę się doczekać <3 Mam też jedną prośbę. Dasz więcej Lou? :D Będę bardzo wdzięczna.

    Co to x Factor, to nie oglądam, ale słyszałam Union J i bardzo mi się podoba jak śpiewają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super rozdział. niech Kate bedzie juz z Niallem.

    OdpowiedzUsuń
  10. hej hej hej!!!! bardzo podoba mi sie wasz blog. pokazuje jaki moze byc swiat . moim zdaniem kate postapiła bardzo zle ze powiedziała to co powiedziała. jaka z niej przyjaciólka ze chociaz tak pomyslała juz nie mówiąc o tym ze powiedzial a to na głos. NIE POWINNA TAK ROBIĆ!!!!!!!!
    ale wracajac do harrego i emily. ONI MUSZA BYC RAZEM! no oni sa dla siebie stworzeni. nie powinno byc takiej sytuacji ale to wasz blog :)
    mysle ze miałyscie super pomysł na tego bloga i ogólnie bardzo fajnie piszecie. JESLI KIEDY KOLWIEK GO ZAWISICIE(co nie moze nastapic) TO SIE NA WAS OBRAZE NA ZAWSZE(chyba ze odwisicie po krótkim czasie)
    moigłybyscie jeszcze pisac cos o zyciu uczuciowym reszty chłopaków tak troche dokładniej ale to juz nie mouje sprawa.
    mam jeszcze nadzieje ze katie i naill beda w koncu razem:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział. Przy okazji zapraszam na mojego bloga http://mojesercebijetylkodlaciebie.blogspot.com/. Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  12. Supeeeer ♥♥♥♥♥ mam nadzieje, że Em nie rozstanie się z Harry'm ;p To by było baaaaardzo smutne ;(. Ale i tak UWIELBIAM twego zacnego bloga ♥
    ps Kiedy nstp rozdział, bo już nie mg się doczekać !!!
    Julia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam twojego bloga od niedawna i uwielbiam go ! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)
    No i niech Harry i Emily pogodzą się :d

    OdpowiedzUsuń