Rozumiem. Szanowny pan Hary Styles, który twierdził, że kocha mnie najbardziej na świecie szybko znalazł sobie pocieszenie. U mojej przyjaciółki. Byłej przyjaciółki. Poczułam, że złość się we mnie wzbiera. W dodatku Hazza jej odpisał.. "Yay, miło było. Trzeba to powtórzyć, Skarbie. x". Skarbie? Byłam już wściekła. Kręciłam się po pokoju nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca. W pewnym momencie rzuciłam się na łóżko i przytuliłam mocno do pluszowego kota. Zerknęłam na telefon leżący obok. Wiedziałam, że oprócz tych dwóch, były jeszcze inne ich wpisy.. Nie chciałam ich czytać. Spojrzałam na biurko, na którym stała ramka ze zdjęciem. Hazz dawał mi na nim buziaka w policzek. Rzuciłam w ramkę poduszką, przez co spadła i połamała się. Szkło rozsypało się na kawałki. Zignorowałam to i odwróciłam się w drugą stronę. Za oknem słońce powoli zachodziło. Podeszłam do okna. Chciałabym mieć balkon w pokoju, tak jak Kate. Westchnęłam. Nagle usłyszałam przedziwny dźwięk. To mój głodny żołądek. Nic dzisiaj nie jadłam. Postanowiłam, że zjem coś na lotnisku. Właśnie. Już miałam zejść na dół, aby poczekać na zewnątrz na taksówkę. Niestety przy drzwiach pokoju upadłam. Poczułam ostry ból w lewej nodze, a po chwili ujrzałam krew. Nie było jej dużo, ale mimo to przestraszyłam się. Przesunęłam się w stronę łóżka i oparłam o nie plecami. Nie miałam, jak wstać i poszukać apteczki. Nawet nie miałam na to siły. Poczułam na policzkach łzy. Tak bardzo bolało. Głupia, mogłam posprzątać pozostałości ramki. Albo najlepiej w ogóle nie rzucać w nią poduszką.. Ale byłam taka zła!
-Aua! To twoja wina, debilu - mruknęłam do siebie sycząc z bólu. Wzięłam telefon do ręki. Zaraz miała podjechać taksówka. Nie miałam pojęcia do kogo zadzwonić. W końcu wybrałam numer Lou.
-Emily? - nie krył zdziwienia.
-Tak.. Louis musisz mi pomóc.
-Coś się stało? Mów szybko!
-Może wyda ci się to głupie.. - przerwałam, żeby wytrzeć łzy. Ból był okropny, marzyłam o silnym znieczuleniu - Ale stłukłam ramkę od zdjęcia, a potem weszłam na nią.
-Czyś ty oszalała?! Gdzie jesteś? Coś sobie zrobiłaś?
-Myślisz, że specjalnie na nią stanęłam? Ze stopy leci mi krew. Boli jak cholera. Przyjedź proszę!
-Dobrze, ale gdzie jesteś?
-W domu.. - jęknęłam, a on rozłączył się mówiąc, że będzie za kilka minut. Miałam szczęście, że był w domu. Usłyszałam podjeżdżający samochód pod dom. Chciałam, żeby to był Louis, mimo że wiedziałam, iż to podjechała właśnie taksówka. W końcu usłyszałam skrzypnięcie opon drugiego samochodu. Szybko!
-Chodź. Musimy się pośpieszyć, jeśli chcesz zdążyć na samolot.
-A walizki? - spytałam, a Lou pomógł mi wstać. Założył sobie moją rękę na kark, złapał mnie w talii i ruszyliśmy korytarzem.
-Cholera, nie wzięliśmy ich? Myślałem, że je spakowałem.
-Może i tak. Nie pamiętam. Przepraszam.
-Za co?
-Za wszystko. Za to, że musiałeś tłuc się do mnie, że siedzisz teraz ze mną, a nie z Eleanor, czy chłopakami..
-Ty naprawdę oszalałaś - rzucił i cmoknął mnie w czoło.
Miesiąc później..
To niewiarygodne ile osiągnęłam w ciągu tego miesiąca! Nagrałam kilka nowych piosenek, w dodatku z takimi gwiazdami jak B.o.B., Cher Lloyd, czy Snoop Dogg! Niedługo miałam nagrać piosenkę z Sheeranem, jak i zacząć nagrania do nowego teledysku. Tym razem koncertowego. Oprócz tego zagrałam mnóstwo koncertów, na które przyszły tłumy. Najlepsze było jednak to, że praktycznie cały czas spędzałam z Edem. Nawet na jednym z koncertów śpiewaliśmy wspólnie. Pokochałam jego piosenkę The a Team, jednak nadal uwielbiałam Kiss me. Twórczość Eda zawsze dawała mi natchnienie, napawała ogromnymi emocjami..
Tak. To już dziś. Teen Choice Awards trwało już od jakiegoś czasu, a aktualnie prowadzący zapowiadał występ Chrisa Brwona. Stałam za kulisami i nadal byłam podekscytowana rozmową z Justinem Bieberem. Wymieniliśmy się telefonami, po czym poszedł do swojej garderoby. Dziwne, ale nadal nie spotkałam chłopaków z One Direction. Trochę się tego obawiałam. Dawno ich nie widziałam, nie wiedziałabym jak miałabym się przy nich zachować. Westchnęłam czując ukłucie w sercu na myśl o Harrym. Wciąż czułam do niego żal, jednak coraz częściej myślałam o zgodzie między nami. Brakowało mi jego obecności, uśmiechu, spojrzenia, czy jego charakterystycznego tonu mówienia. Chciałam, żeby wszystko było tak, jak dawniej. Niestety, to niemożliwe. A może? Może trzeba zapomnieć o urażonej dumie, honorze i zaryzykować. Odnowić starą, gorącą znajomość? Nie mogłam dłużej o tym myśleć. Właśnie mnie wywołali..
Nawet jadąc z Coldplay na prestiżową imprezę po zakończeniu gali myślałam tylko o jednym. Wygrałam w kategorii Najlepszy Debiut! Mimo, iż nagrodę za najlepszy teledysk otrzymała Rihanna za 'Where have you been', to i tak byłam przepełniona radością.
***
* U Harrego *
Co chwilę wpadała mi w oczy jej krótka turkusowa sukienka. Tak. Wciąż w tłumie zauważałem Emily. Ile bym dał, żeby teraz stać obok niej i móc ją przytulić, czy pocałować. Musiałem ją odzyskać. Z rozmyślań wyrwał mnie delikatny, dziewczęcy głos..
-Cześć, miło was znów widzieć. Gratuluję nagrody - powiedziała dziewczyna. Moja dziewczyna! Po chwili zaczęła wszystkich przytulać. Wiedziałem.. Byłem pewny, że ominie mnie, może też i Kate. Zaczęła od Zayna, Lou i Liama, a na koniec wtuliła się w Nialla. Stali już tak długo. Poczułem zazdrość. Dlaczego ona go tak wyróżniała? Jeszcze ten buziak.. Złapałem Kate w talii i przyciągnąłem ją do siebie. Chciałem, żeby zrozumiała, jak się czuję. Jednak mnie zaskoczyła. Nagle podeszła do nas i złapała Kate za rękę.
-Stęskniłam się za tobą. Chciałabym ci wybaczyć - zaczęła, a ja słuchałem oniemiały. Za to Gilbert od razu rzuciła się na nią w uścisku i zaczęła jej dziękować - Dlatego się postaram wybaczyć, ale nie zapomnę - mruknęła mimo wszystko z uśmiechem. Brakowało mi tego uśmiechu. Puściłem Kate. Postanowiłem powiedzieć jej prawdę. Ona musiała mi wybaczyć.
-Emily.-Harry - powiedzieliśmy jednocześnie - Harry, posłuchaj. Byłam zła, ale skoro ty i Kate coś do siebie.. Powinnam to zaakceptować i życzyć wam szczęścia. Tak, więc.. Sto lat! - uśmiechnęła się nikle i przytuliła mnie, natomiast mi szczęka opadła. Nie byłem w stanie jej nic odpowiedzieć. Tylko ją przytuliłem. Niby zwykły uścisk, a jednak zupełnie inny. Pełen tęsknoty, uczucia. Poczułem, że ona też mnie kocha. Wciąż mnie kocha!
-Emily, to nie tak.. - wziąłem głęboki wdech. Emi stała teraz między Niallem i Louisem. Horana objęła ręką. Znów poczułem zazdrość. Irlandczyk wziął ją na ręce. Wszyscy się śmiali. Zazdrość, złość.
-Co chciałeś mi..? - nie dokończyła.
* U Emily *
Słyszałam, że Harry zaczął coś mówić. W głębi serca miałam nadzieję, że powie mi, że to wszystko nie było prawdą. To tylko moja wyobraźnia, to tylko sen. Tak naprawdę kocha mnie najbardziej na świecie, tak ja jego. Głupia nadzieja. Chciałam zachęcić Harrego do kontynuowania, ale to co zrobił.. On ją pocałował na moich oczach. Pochłaniali się. Lizali w najlepsze! Jednak nie.. Nie dałam rady. Taki widok był dla mnie zbyt bolesny.
-Ja.. przepraszam na chwilkę, pójdę.. tam - wyjąkałam i czym prędzej oddaliłam się od nich. Może i mogłam im wybaczyć, ale nie mogłam cieszyć się ich szczęściem. Byłam już całkiem daleko, gdy ktoś nagle złapał mnie za rękę.
-Niall, puść mnie - poprosiłam.
-Nie odchodź. Nie daj im za wygraną. Proszę, zostań z nami.. Pokaż, że jesteś silna. Potrzebuję cię. Tylko ty wiesz, co czuję.
-Ale ja nie jestem silna! Nie chcę być. Chcę uciec i się schować. Przepraszam cię, ale nie mogę na nich patrzeć.
-Myślisz, że ja mogę?
-Leave me alone.
************
I oto 45. Przepraszam że tyle czekaliście, jakoś tak wyszło. Po pierwsze dzięki za ponad 20,000 wyświetleń i 26 obserwujących. Nie wiem jak to się dzieję, że tak szybko was przybywa. Następny pojawi się może 8, tak raczej tak. Więc komentujcie, haha, nie krępujcie się. Czuję się głupio o to prosić, ale raz się żyje. Ooo... zapomniałabym KOCHAM WAS!!!