* przeczytajcie notkę pod rozdziałem < WAŻNA >
* U Harrego *
Oczywiście nie obeszło się bez wrzasków chłopców w samochodzie. W hotelu już się do mnie nie odzywali. Nie brali pod uwagę mojego zdania. Jak ja chcę oglądać Shreka, to oni puszczają Gladiatora! W końcu poszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Niecałe dwa lata temu w X-Factor 2011, w którym wygrały Little Mix, poznałem Caroline. Na początku myślałem, że jest to najseksowniejsza kobieta pod słońcem, nie myliłem się, jak już to zrobiliśmy. Mielimy taki jakby romans, potem zaczęliśmy chodzić, a następnego dnia ona ze mną zerwała. Pamiętam, jaki byłem wtedy załamany. Ona zadzwoniła do mnie, akurat gdy wszystko sobie poukładałem z Emily. Ciągle mam ten mętlik w głowie. Będąc z Caroline powinienem być szczęśliwy, a cały czas myślę o Emily. Która ma naturalne blond włosy, a nie farbowane, wróć! Nie mogę oczerniać w myślach swojej dziewczyny. Nie powinienem, ale tak mnie korciło. Ahhh. W takich chwilach potrzebuję przyjaciół, a ich nie mam. Może źle wybrałem, może powinienem zadzwonić do Emily i ją przeprosić i rzucić dla niej Caroline. Ludzie mają rację, jak tak zrobię to faktycznie wyjdzie na to, że bawię się dziewczynami. Nie będę się tym zamęczał. Kocham Emily, to znaczy Caroline i będę z nią do końca życia. A teraz idę spać.
Em to moja przyjaciółka, jeżdżę z nią w trasy, pocieszam, to przyjaźń idealna. Podobnie mam z Harrym- myślimy o tym samym i mamy podobny gust. Mo tylko inaczej traktujemy dziewczyny. Nie na przykład mógł bym rzucić jednej dla drugiej jak on ostatnio. . To nie mój styl i ja przynajmniej myślałbym o jej uczuciach. Wiem co teraz przeżywa Emily, z chęcią przebrałbym się za Harrego i wszystko naprawił. Najchętniej sam bym ją pocieszył będąc z nią, ale czasem z Harrym się różnimy, mianowicie Emily mnie nie pociąga. Oczywiście jest piękna i utalentowana, ale to mój typ.
-Co robisz?- zapytałem dziewczyny, która leżała na łóżku.
-Odpisuję fanom. To takie miłe, że się o mnie troszczą i unfollowują Harrego.
-Wiesz, że to mój przyjaciel.
-Wiem, ale ty mnie rozumiesz. Wiesz, zapomniałam ci powiedzieć. Justin Bieber do mnie zadzwonił, trochę tam porozmawialiśmy o Harrym, on wspominał zerwanie z Seleną. Potem zaproponował mi spotkanie. Jak pojedziemy do Las Vegas, za 3 dni to się z nim spotkam.
-To fajnie, podziwiam Justina, jest taki młody z zrobił taką karierę.
-No nie? Ej, ej! Ed słuchaj oto jeden tweet : ,,Nienawidzę Harrego za to co ci zrobił. Mam nadzieję, ze szybko powrócisz do normalnego funkcjonowania i zagrasz wspaniały koncert w LV! Już nie mogę się doczekać. PS. Kupiłam VIP''
-Spoko w LV musimy się rozdzielić ja jadę do LA nagrywać piosenki a ty do NY, gdzie dasz inne koncerty i wystąpisz w kilku programach. Spotkamy się dopiero pod koniec trasy w Londynie w listopadzie. -przytuliłem ją. Będę tęsknić.
* U Ed'a *
Em to moja przyjaciółka, jeżdżę z nią w trasy, pocieszam, to przyjaźń idealna. Podobnie mam z Harrym- myślimy o tym samym i mamy podobny gust. Mo tylko inaczej traktujemy dziewczyny. Nie na przykład mógł bym rzucić jednej dla drugiej jak on ostatnio. . To nie mój styl i ja przynajmniej myślałbym o jej uczuciach. Wiem co teraz przeżywa Emily, z chęcią przebrałbym się za Harrego i wszystko naprawił. Najchętniej sam bym ją pocieszył będąc z nią, ale czasem z Harrym się różnimy, mianowicie Emily mnie nie pociąga. Oczywiście jest piękna i utalentowana, ale to mój typ.
-Co robisz?- zapytałem dziewczyny, która leżała na łóżku.
-Odpisuję fanom. To takie miłe, że się o mnie troszczą i unfollowują Harrego.
-Wiesz, że to mój przyjaciel.
-Wiem, ale ty mnie rozumiesz. Wiesz, zapomniałam ci powiedzieć. Justin Bieber do mnie zadzwonił, trochę tam porozmawialiśmy o Harrym, on wspominał zerwanie z Seleną. Potem zaproponował mi spotkanie. Jak pojedziemy do Las Vegas, za 3 dni to się z nim spotkam.
-To fajnie, podziwiam Justina, jest taki młody z zrobił taką karierę.
-No nie? Ej, ej! Ed słuchaj oto jeden tweet : ,,Nienawidzę Harrego za to co ci zrobił. Mam nadzieję, ze szybko powrócisz do normalnego funkcjonowania i zagrasz wspaniały koncert w LV! Już nie mogę się doczekać. PS. Kupiłam VIP''
-Spoko w LV musimy się rozdzielić ja jadę do LA nagrywać piosenki a ty do NY, gdzie dasz inne koncerty i wystąpisz w kilku programach. Spotkamy się dopiero pod koniec trasy w Londynie w listopadzie. -przytuliłem ją. Będę tęsknić.
* U Harrego *
Jak tak dalej pójdzie to stracę połowę followersów. Tak, już cały świat, wie o tym, że ja i Emily nie jesteśmy razem. Co więcej, wszyscy maja pretensję do mnie. No dobra, nie dziwię się. Właściwie dziwię się tylko czemu to wszystko zrobiłem. Odpowiedź wydaje się prosta,a le wcale taka nie jest. Sam się zastanawiam. Szkoda jest mi Emily, ona na prawdę mnie kochała, a ja się tak zachowałem. Co do uczuć Caroline nie jestem pewny. Kiedyś było nam sobie dobrze, teraz tez jest, lecz nasze spotkania wyglądają bardziej na romans. Nagle usłyszałem dzwięk telefonu.
-Halo?- odebrałem.
-Hej.
-Caroline! Cześć skarbie, co tam słychać? Czy ty płaczesz?
-Harry, ludzie mówią, że jesteśmy razem dla pokazu i seksu. Co ja mam robić, wytykają mnie palcami i wyzywają od suk. Proszę, pomóż mi.
-Spokojnie, to wszystko przez moje fanki, wiesz jak one mnie kochają.
-Ale nie tak bardzo jak ja. Tylko ja znam cię jak nikt inny.
-Czy ty to właśnie powiedziałaś? Pierwszy raz od kąt się znamy, powiedziałaś to.
-I to szczera prawda.
-Jest tylko jeden sposób by temu zapobiec.
-Jaki?- zapytała.
-Mogę odejść z zespołu i mógłbym otworzyć jakąś firme.
-Skoro to ma nas uszczęśliwić. Dziękuję ci, wyjedziemy gdzieś, wszyscy o nas zapomną. Zobaczysz zaczniemy nowe życie. We trójkę.
-Caroline, czy ty?
-Tak, odejdź dla nas z zespołu.
-Wszystko. Niedługo wrócę. Kocham cię. Pa- powiedziałem i opadłem szczęśliwy na łóżko. Będę ojcem, to było moje marzenie. ,, Kiedyś moje marzenie się spełni, zostanę artystą''. Słowa skierowane do Emily 5 lat temu. Co ja mam robić. Będę ojcem, muszę porozmawiać z chłopakami Nie wiem, nie wiem co mam robić.
-Chłopaki!- krzyknąłem wychodząc z pokoju.
-Czego?-odpowiedział Liam.
-Muszę z wami poważnie porozmawiać.
-Co, w końcu ogarnąłeś, ze Caroline jest z tobą tylko dla seksu i chce mas zniszczyć. Tak gratulacje.
-Co? O czym wy gadacie.- wziąłem głęboki wdech i powiedziałem.- Będę ojcem!.- popatrzyli na mnie jak na idiote.
-Muszę odejść z zespołu.
-Co ty pierdolisz! - krzyknął Louis.
-Czy ty zmysły postradałeś. Prędzej ja zajdę w ciąże niż ta szmata!- dodał Niall.
-Nie mówcie tak o niej, kochamy się, czy wy tego nie widzicie. Będę miał dziecko, z nią!
-Rób co chcesz. Przypominam ci, że to było twoje marzenie, nie wiem co się z tobą stało. Na chwile obecną i tak zostajesz bo kontrakt ci na nic nie pozwala. Idź już na górę, bo nie mam ochoty cię oglądać.- powiedział Louis z zaszklonymi oczami. Rany co ja zrobiłem.
**********
-Halo?- odebrałem.
-Hej.
-Caroline! Cześć skarbie, co tam słychać? Czy ty płaczesz?
-Harry, ludzie mówią, że jesteśmy razem dla pokazu i seksu. Co ja mam robić, wytykają mnie palcami i wyzywają od suk. Proszę, pomóż mi.
-Spokojnie, to wszystko przez moje fanki, wiesz jak one mnie kochają.
-Ale nie tak bardzo jak ja. Tylko ja znam cię jak nikt inny.
-Czy ty to właśnie powiedziałaś? Pierwszy raz od kąt się znamy, powiedziałaś to.
-I to szczera prawda.
-Jest tylko jeden sposób by temu zapobiec.
-Jaki?- zapytała.
-Mogę odejść z zespołu i mógłbym otworzyć jakąś firme.
-Skoro to ma nas uszczęśliwić. Dziękuję ci, wyjedziemy gdzieś, wszyscy o nas zapomną. Zobaczysz zaczniemy nowe życie. We trójkę.
-Caroline, czy ty?
-Tak, odejdź dla nas z zespołu.
-Wszystko. Niedługo wrócę. Kocham cię. Pa- powiedziałem i opadłem szczęśliwy na łóżko. Będę ojcem, to było moje marzenie. ,, Kiedyś moje marzenie się spełni, zostanę artystą''. Słowa skierowane do Emily 5 lat temu. Co ja mam robić. Będę ojcem, muszę porozmawiać z chłopakami Nie wiem, nie wiem co mam robić.
-Chłopaki!- krzyknąłem wychodząc z pokoju.
-Czego?-odpowiedział Liam.
-Muszę z wami poważnie porozmawiać.
-Co, w końcu ogarnąłeś, ze Caroline jest z tobą tylko dla seksu i chce mas zniszczyć. Tak gratulacje.
-Co? O czym wy gadacie.- wziąłem głęboki wdech i powiedziałem.- Będę ojcem!.- popatrzyli na mnie jak na idiote.
-Muszę odejść z zespołu.
-Co ty pierdolisz! - krzyknął Louis.
-Czy ty zmysły postradałeś. Prędzej ja zajdę w ciąże niż ta szmata!- dodał Niall.
-Nie mówcie tak o niej, kochamy się, czy wy tego nie widzicie. Będę miał dziecko, z nią!
-Rób co chcesz. Przypominam ci, że to było twoje marzenie, nie wiem co się z tobą stało. Na chwile obecną i tak zostajesz bo kontrakt ci na nic nie pozwala. Idź już na górę, bo nie mam ochoty cię oglądać.- powiedział Louis z zaszklonymi oczami. Rany co ja zrobiłem.
**********
Błaaaaagm niech się okaże że Flack kłamała! Ona nie może zniszczyć mu życia! Biedna Em,biedny Loui i jednak trochę biedny ale za to winny Hazza. Może on tego nie widzi ale FLACK CAŁKOWICIE NISZCZY MU ŻYCIE ;/ Ahhh no niech on odejdzie od Flack i na kolanach z różami do Emily! <3 Świetny rozdział i przy okazji zapraszam do siebie bo sama mam ten sam problem -mało komentarzy a wejść jest 30 na dzień :/ I pliss! Nie zawieszaaj! Błagam i smutam :(
OdpowiedzUsuńHahaha zobaczymy, co zrobi Hazza.. Oczywiście wejdę, nie smutaj Kochana! <3
UsuńGrrr... Jak to czytałam miałam ochotę przywalić w ekran z nadzieją, ze uświadomię Hazzę co robi. Jeśli ta Flack jest w ciąży to ja jestem królową angli. Dobrze wiem flack, ze masz już menopałzę.
OdpowiedzUsuńOgólnie to chciałbym Cię zaprosić na mojego nowego bloga na którym pojawił się prolog :)
Zapraszam:
http://let-them-criticize.blogspot.com/
Uważaj, bo może zostaniesz królową Anglii! ;D Oczywiście zajrzę. (:
UsuńNierób tego....
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj....Wiem co czujesz,ale musisz to zrobić dla tych w co naprawdę czytają twojego bloga...No cóż mam tylko taką nadzieję że niedługo napiszesz kolejny rozdział...:)
Oczywiście masz rację, że powinnam pisać dla tych co czytają, dla siebie.. Dziękuję. :3
UsuńNie zawieszaj! Chcę wiedzieć co dalej i podziwiać twój sposób pisania! A co do rozdziału... Świetny! Serio! Mam nadzieję, że zmienisz decyzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia xx
Dziękuję bardzo, pozdrawiam ^^
UsuńNie, proszę. Wiem, co czujesz, bo u mnie jest naprawdę bardzo, bardzo mało komentarzy. W ciągu jakiegoś miesiąca z 20 zrobiło się 10, w tym chyba 6 spamów. Mogła bym zakończyć bloga, bo tak byłoby najłatwiej, ale przecież nie piszę tego dla kogoś, tylko dla siebie, bo tu wyładowuję wszystkie swoje emocje, mogę utożsamić bohaterów z prawdziwymi ludźmi i nawtykać im ile wlezie. To naprawdę coś i nie możesz się poddać, bo jest mało komentarzy. U mnie doszło dwóch obserwatorów i wcale nie komentują. Ale trudno, tak bywa :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze jest idealnie, gdyby było dobrze, współczucie by nie istniało, coś takiego było w "szkole uczuć" ;)
Po prostu zostań, pisz dla... dla mnie :)
Ja w tej chwili powinnam się uczyć, odrabiać angielski i wgl, bo jutro mam chemię, wos, biologię, matmę, polski [opis przeżyć wewnętrznych] i inne... Nie daj się ;)
A jeśli znajdę Hazze to tak mu wpieprze, że na dupie przez miesiąc nie usiądzie!
Yhm, ciąża, uwaga, bo uwierzę -.-
Love xoxo
Niall's wife :)
Heh.. Bardzo dziękuję za to co napisałaś. <3
UsuńNiee zawieszaj !! Kocham tego bloooga <3 Błagam nie rób tego >< :((( A PS. Świetny rozdział <333 :D jeszcze raz powiaadam nie zawieszaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;D
UsuńSuper rozdzyial blagam nie zawieszaj bloga bo jest cudowny <3
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńPROSZE CIE OGARNIJ JAKOŚ TĄ SYTUACJE , NIECH HARRY BĘDZIE Z EMILY NO NIE WIEM ZRÓB COKOLWIEK PROSZE NIECH TO TAK NIE BEDZIE BO MI SMUTNO JAK TO CZYTAM !
OdpowiedzUsuń+ SPRÓBUJ TYLKO BLOGA ZAWIESIĆ ! XD <33333
Haha dobrze pogadam z nim haha! ;D
UsuńSzkoda, że zawieszasz. Ale taka prawda, bo sama nie komentuję. Sama prowadzę bloga, więc komentarze uszczęśliwiają. Nie prowadzę opowiadania, więc nie robię jakichś barier na komentarze, bo i tak nikt by nic nie napisał i mają mnie, za przeproszeniem, w dupie. Sama patrząc na siebie wiem, ze nawet jeżeli opowiadanie mi się spodoba, to albo nie mam chęci, albo po prostu czas goni, ze czytam rozdział i zamykam stronę.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o opowiadanie to bardzo mi się podoba :) Od początku jestem ciekawa tej historii. Mam ukrytą nadzieję, ze Harry i Emily będą jeszcze razem.
Dziękuję bardzo. Zobaczymy co będzie dalej.. ^^
UsuńBłagam Cię nie zawieszaj bloga!!!!! Jestem od niego uzależniona
OdpowiedzUsuńA co do opowiadania, to niech flach lepiej spada na drzewo, a Harry ogarnie dupe i wraca na kolanach do Emily <3
Haha zobaczymy, czy nasz Hazzuś się ogarnie.. :>
UsuńBłagam niee. Kocham to opowiadanie jest cudowne <3 Pliz przemyśl to jeszcze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, przemyślałam to. <3
UsuńNie zawieszaj bloga. Proszę pisz dalej... Kocham to opowiadanie <3 Nie przestawaj pisać!!!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak mówisz, dziękuję ;*
Usuńnie zawieszaj!
OdpowiedzUsuńczytam opowiadanie regularnie, lecz niestety nie zamieszczam komentarzy. teraz zrobiłam wyjątek i mam nadzieję, że na dobre to wyjdzie
Dziękuję! ;d
UsuńNie zawieszaj plz !
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie pamiętam jak często komentuje ale wchodze na bloga raz w tygodniu bo częściej nie moge bo mam przed soba testy i musze sie skupić na tym ale obiecuje, że bede komentować :)
Dziękuję naprawdę bardzo <3
UsuńPrzepraszam, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału i w sumie tego też tak porządnie nie skomentuję... Jestem właśnie w środku mojego szwendania się z plecakiem po Anglii i naprawdę ograniczam czas z laptopem do minimum. Głównie wieczorami i wtedy też zazwyczaj pracuje nad nowym rozdziałem... Jak już wrócę do domu na pewno będę pisać moje zwyczajowe komentarze...
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co myśleć o kierunku, w którym skręciła fabuła... Już ci o tym pisałam. Mam nadzieje, że z tym dzieckiem to nieprawda. Albo niech nie będzie jego. No i to całe odejście z zespołu... Gdzie ten Harry, któremu kibicowałam... Wciąż czytam tą historię i każdy rozdział na bierząco, aczkolwiek chwilowo czekam jak się akcja rozwinie, bo sama wiesz, co czuję... Już o tym pisałam... Nie chcę się powtarzać...
Muszę przyznać, że zdziwiła mnie twoja decyzja o zawiedzenie bloga. Szybciej bym się spodziewała, że go zakończysz i zaczniesz nową historię... No ale to twoja decyzja. Wiem, że komentarze mobilizują i sprawiają wielką przyjemność, ale sama wiesz najlepiej, że czasami ciężko jest skomentować każdy rozdział każdego opowiadania od razu po przeczytaniu... Nie chcę tu nikogo usprawiedliwiać (ani nawet siebie). Sama czytam wiele opowiadań na bierząco na telefonie, a potem muszę sobie przypominać, które by napisać komentarz jak już dorwę komputer. Nie jest to łatwe... Zakładkę z twoim blogiem mam otwartą na laptopie już odkąd pojawił się poprzedni rozdział. Czekała tylko, by coś napisać. A ja zamiast się za to zabrać doprowadziłam do tego, że mam otwartych jakieś 15 innych zakładek i wszędzie zaległości... Może trzeba było nie zabierać laptopa w trasę...
Życzę ci wszystkiego dobrego i być osiągnęła to, czego pragniesz względem tego opowiadania... Jeżeli kochasz pisać, to pisz, bo przecież nie robisz tego tylko dla komentarzy... Są miłe i mobilizują, ale nie są najważniejsze. Masz wielu obserwatorów i dużo ludzi wchodzi na twojego bloga... Oni na pewno czytają :) A że z reguły jesteśmy leniwi...
Trzymaj się ciepło. Całuje xx
@KateStylees
Uwielbiam Cię. Twoje komentarze są takie długie, szczere. Aż po prostu chciałabym Cię poznać! Oczywiście, że masz rację.. Uwielbiam pisać tego bloga, sprawia mi to mnóstwo radości. Dziękuję Ci. Pozdrawiam <3
UsuńNiee. Szkoda fajnie sie czyta i wogóle. Ale coż... to woja decyzja.
OdpowiedzUsuńDziękuję (:
UsuńCzytam! I bardzo mi się podoba twój blog ;).
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;>
UsuńBłagam cie nie zawieszaj bloga wchodze tu codzinnie i sprawdzam czy nic nie dodałaś, piszesz genialnie nie możesz go zawiesić
OdpowiedzUsuńJejku przepraszam, że przez ten miesiąc nic nie dodałam.. ;( I bardzo Ci dziękuję <3
Usuń[SPAM]
OdpowiedzUsuńKątem oka dostrzegasz jakiś niepożądany ruch. Nie powinno tu być nikogo. Jesteś już przy posesji Hekate Hall - ośerodka dla dzieci nocy. Nikt poza uczniami i personelem nie może zobaczyć budynku. To miejsce nie istnieje dla zwykłych śmiertelników. Chyba, że…
Zaczynasz uciekać. Jesteś za wolna, za wolna… Dopadnie cię. Zginiesz. Łowcy nie mają litości. Zaciskasz mocno pięści, przygotowując się na najgorsze, ale wciąż biegniesz. Najszybciej jak potrafisz.
Dopadasz do bramy w tym momencie, w którym czyjeś silne ramiona oplatają cię w pasie. Mogłoby wydawać się to pieszczotą, gdyby nie siła i zamiar napastnika. Nienawidzisz być bezbronna, ale taka właśnie jesteś. Wołasz o pomoc, błagasz o cud, bo tylko on cię może uratować.
Nadchodzi... Wiadomo kto wygra - nie masz szans. Za chwilę potomek Draculi wykona na Tobie ostateczny wyrok...
Serdecznie zapraszam Cię na bloga: http://shadow--of--memories.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do Liebster Awards <3
OdpowiedzUsuńWięcej znajdziesz na moim blogu. :)
Pozdrawiam xxx
Caroo
Dobrze, dziękuję, pozdrawiam! xx ^^
Usuńkiedy wracasz?
OdpowiedzUsuńDZISIAJ! <3
UsuńŚwietny rozdział! proszę, nie zawieszaj bloga ! :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
http://www.gabrielle-quinn.blogspot.com/
Dziękuję bardzo i oczywiście obiecuję, że wejdę <3
Usuńprzeczytalam cale opowiadanie od początku w jakis tydzień... co ja mam ze soba zrobic?
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię naprawdę, że znalazłaś czas, żeby to wszystko przeczytać. Spokojnie już dziś nowy rozdział!
UsuńHahaha kocham <333
OdpowiedzUsuń