niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 53

Znajoma zielona walizka zniknęła nam z oczu. To była ostatnia. Teraz tylko pozostało odnaleźć odpowiednie wejście i.. czekać. Dziś dało się odczuć ilość mieszkańców Londynu, którzy podróżują poprzez linie Heathrow. Tak. Były tłumy. Jednak pewnej dziewięcioosobowej grupie wcale nie przeszkadzał brak wolnych miejsc siedzących. Znaleźli sobie równie wygodne posłania na ziemi. 
Wejście numer 28, do Madrytu, otwarte.. 

Gdy wyszliśmy z samolotu od razu uderzyła nas fala gorąca. To już na pewno nie była Anglia. Wszyscy zdjęliśmy swetry i pognaliśmy załatwić wszystkie formalności. Nareszcie.. 
Hotel był cudowny. Louis z pewnością może częściej organizować takie niespodzianki. Jedynym problem były pokoje, jednak i z tym uporaliśmy się szybko. Lou był w pokoju z Niallem i Conorem, Zayn, Harry i Liam postanowili być razem.. Kate miała mieszkać ze mną przez dwa tygodnie w tym samym pokoju. Nie wystarczy, że dzieliłam z nią dom przez te wszystkie lata? Nadal dzielę.. Ale już niedługo. Zamierzam wyprowadzić się w najbliższym czasie. Może wrócę do rodziców? Ostatnio otrzymałam od nich maila. Wyprowadzili się z mieszkania w Londynie i wrócili do naszego rodzinnego domu w Irlandii. Nic nie mówiłam? Och, głupia. Moja matka jest rodowitą Brytyjką, jednak mój ojciec pochodzi z Wicklow. Dlatego mam takie 'dziwaczne' nazwisko, O'Connery. Ostatnio zbyt często daję ponieść się myślom, refleksjom. Wciąż zmieniam temat. Eh. W końcu ustaliłyśmy, że będę z Eleanor, a Kate z Danielle w pokoju. Tak. To jednak mogą być udane wakacje. Zaraz, zaraz.. Gdzie jest moje bikini?!
* U Harrego *

Chłopcy nie mogli przestać się śmiać, kiedy otworzyłem walizkę i wyjąłem z niej różowe majtki od stroju kąpielowego.
-Harry, jesteś pewny, że opowiedziałeś nam już wszystko o sobie?
-Przestańcie, to nie moje! 
-Ten stanik też jest niczego sobie.. - dorzucił Zayn przymierzając go, przez co reszta ponownie wybuchnęła śmiechem. Wyrwałem mu go i spojrzałem na rozmiar miseczki.. Czy jak to cholerstwo się nazywało. - To Emily! Skąd to się tu wzięło? Chłopcy, grzebaliście przy naszych bagażach! Małpy! Wredne, śmierdzące..
-Nie kończ - zagroził Louis ukazując niebezpiecznie zęby -Czekaj.. Skąd wiesz, że to Em? 
-Haha, Harry zna każdy centymetr jej ciała! - zawołał Zayn. 
-Dobra chłopcy. Ja idę do Irlandczyka i Conora, a wy zachowujcie się. Za 30minut spotykamy się na korytarzu.. Aha, radzę oddać Emily strój, bo może się wkurzyć.
-LOU, WYJDŹ! - wrzasnąłem rzucając poduszką w zamykające się drzwi. Zabrałem chłopakom różowy, całkiem seksowny kostium i poszedłem do pokoju 312. Do Emily.
-Cześć, chcesz coś? - spytała zdziwiona. Nie zdążyłem nic powiedzieć, kiedy zauważyła i wyrwała mi bikini. 
-To ty je zabrałeś? Myślałam, że zostawiłam w Londynie albo Louis.. Ale Harry, ty?
-Przepraszam, to w ogóle nie tak!
-Och, Harry.. Zrobiłeś się okropnym zboczeńcem. A teraz przepraszam. Za 25minut spoty..
-Tak, wiem.
* U Conora *

Na początku czułem się trochę nieswojo. W końcu zachowałem się jak świnia odbijając Harremu dziewczynę. Zresztą ledwo ich wszystkich znałem.. A jednak zaprosili mnie na "rodzinny wyjazd". Może, mimo wszystko, nie jestem jakiś strasznie zły? Siedziałem w pokoju z Niallem, z którym szybko złapałem kontakt. Wkrótce dołączył do na Louis z wielkim bananem na pysku..
-A wy co tak siedzicie? Zakładać gacie i lecimy na plażę! - powiedział rzucając się na łóżko, na którym leżał Horan i czochrając mu włosy. Śmiech wypełnił pomieszczenie.
* U Kate *

Nie dość, że czułam się podle, to jeszcze odczuwałam silną złość. To nie tak, że nie lubię Danielle. Ona jest cudowna. Jednak zawsze miałyśmy pokój razem. Ja i Emily. Teraz 'my' się rozpadło. Głównie przeze mnie. Gdybym umiała pohamować swój język.. Gdybym nie była taka głupia. Spowiadać się Niallowi ze swoich odczuć, przy otwartych drzwiach pokoju, w którym znajdowała się Emily..
-Idiotka - zawołałam, a Dani spojrzała na mnie zaskoczona. 
-Przepraszam, mówiłam do siebie.
-Rozumiem. Katy, słyszałam, że bardzo podobają ci się nasi chłopcy z boysbandu? 
-Co? Znaczy.. Odkąd stałam się ich fanką uważam, że są bardzo atrakcyjni. Czemu pytasz? 
-Tak, tylko.. Podoba ci się Niall albo Harry? - zapytała z szerokim uśmiechem. Gdybym była facetem, rzuciłabym się na nią.
-Taak - odpowiedziałam na pytanie powoli. 
-W takim razie zmywaj ten swój makijaż. Umalujemy cię odpowiednio. Pokaż, jakie wzięłaś bikini? Hm, całkiem niezłe, ale czekaj! Mam tutaj odpowiedniejsze. No! Zobacz, czy będzie pasowało. Będziesz wyglądała nieziemsko. Na pewno Harry i Niall nie będą mogli oderwać od ciebie wzroku. Co tam oni, na pewno wszyscy! - zaczęłyśmy chichotać..
* U Emily *

Postanowiłam nie zakładać różowego bikini. Nie miałam pojęcia, co wcześniej chłopcy z nim wyprawiali. Zamiast jego, wybrałam turkusowe. Spięłam włosy w luźnego koka. Od tej wilgoci bardzo pokręciły mi się włosy. Nieskromnie przyznam, że nie wyglądałam w takiej fryzurze najgorzej. Włożyłam na siebie pudrową, zwiewną sukienkę na ramiączka. Założyłam do niej czarne japonki, a na ramieniu zawiesiłam turkusową torebkę. Eleanor wyszła wcześniej, aby z Louisem mogli rozejrzeć się trochę po ośrodku wypoczynkowym. Właśnie zamykałam drzwi, kiedy poczułam subtelny dotyk w okolicach ucha. Odwróciłam się i ujrzałam całkiem przystojnego chłopaka z czułym uśmiechem na ustach. Dotknęłam włosów i wyjęłam z nich małego, białego kwiatuszka. Był taki uroczy, niewinny. Schowałam go z powrotem za uchem, między blond włosami, po czym przytuliłam się do znajomego. 
-Dziękuję, Niall - uśmiechnęłam się szeroko. 
-Wyglądasz cudownie. Idziemy do recepcji? Reszta zaraz pewnie też tam będzie, a chyba nie chcemy być ostatni? 
-Oczywiście, że nie. 
-W takim razie, pani pozwoli? 
-Pozwoli, pozwoli - zaśmiałam się, a blondynek złapał mnie pod rękę, po czym skierowaliśmy się w stronę schodów. 

Nie wiedziałam, że Conor miał taką klatkę piersiową.. Aż do teraz.. Muszę częściej zabierać chłopaków nad morze!

Ciągle nie mogłam przestać się śmiać, kiedy przypominałam sobie minę Conora i Nialla, kiedy zdjęłam sukienkę. Przecież doskonale znałam swoje ciało i wiedziałam, że nie mam się zbytnio czym chwalić. Chociaż najbardziej brakowało mi tego pięknego spojrzenia, jakim obdarowywał mnie na każdym kroku Harry, cieszyłam się, że zostaliśmy przyjaciółmi. Nie wyobrażałam sobie bez niego życia, więc rozstanie raz na zawsze nie wchodziło w grę. Potrząsnęłam głową. 
-Co ty, wszy masz? - usłyszałam Zayna. 
-Tak, ale zobacz.. - obsypałam go piachem - Ty też masz! 
-Nie daruję ci tego! 
-Już się boję - rzuciłam, a jednak szybko udałam się w kierunku wody. Dołączyła do mnie Eleanor. Razem pływałyśmy przez jakiś czas w milczeniu, aż w końcu zmęczone jednocześnie przekręciłyśmy się na plecy. 
-Jak ci się układa z Louisem? - zaczęłam rozmowę.
-Dobrze. Rzadko się kłócimy, ale jeśli już to zazwyczaj o jakieś głupoty. Chociaż przyznam się, że czasem mam dość niektórych jego fanek. Też kiedyś byłam Directioner, jednak trudno znieść mi wszystkie nienawiści, jakie wypisują o mnie.. Ale co ja ci mówię.. Ty pewnie wiesz, w końcu byłaś z Harrym, tym najbardziej pożądanym - chlapnęła wodą wysoko w górę. 
-Rozumiem cię doskonale. Ale cieszę się, że między wami wszystko okej. Szczęście bije od was na kilometr. 
-Zabawne. Tak samo myślałam o tobie i Harrym. Nie mogę zrozumieć, dlaczego zerwaliście? Macie zamiar w końcu przyznać się do tego mediom? Wiesz, jacy oni wścibscy potrafią być.
-Po prostu nie dogadywaliśmy się najlepiej. Jeszcze nie wiem, ale kiedy wrócimy do Londynu, chłopcy mają zaplanowany wywiad. Jestem pewna, że padnie pytanie dotyczące naszego związku i Harry będzie zmuszony do uchylenia rąbka tajemnicy - uśmiechnęłam się nikle. El pokiwała głową, po czym jednogłośnie postanowiłyśmy wracać na ląd. Kiedy dochodziłyśmy do naszych leżaków i ręczników poczułam, że ktoś mnie popycha, a ja niebezpiecznie przechylam się i spadam w dół. Upadłam na piach. Do mojego mokrego ciała przyklejały się ziarenka piasku, a ten idiota jeszcze mną tarzał. 
-ZAYN! - wydarłam się skupiając na nas jeszcze większą uwagę gapiów, niż do tej pory. 
-Głupia, nie drzyj się tak. Mówiłem, że się zemszczę! - rzucił uśmiechając się słodziutko. Żałowałam, że Perrie nie było z nami. Może jednak wtedy nie rzuciłby się na mnie. Może - Ej, Harry! Chodź tu i pomóż mi, bo ona cały czas się rzuca. Przytrzymaj jej ręce! I nogi! Kurde, całą ją trzymaj! - wołał. Harry, który dotąd pogrążony był w czytaniu zabawnej historyjki w gazecie odłożył ją i podszedł do nas. Przy okazji zdjął swoje ukochane okulary przeciwsłoneczne, aby lepiej nam się przyjrzeć. Reszta pękała ze śmiechu. Haha. Odpłacę się. Im wszystkim. Po kolei.
-Stary! Ona teraz wygląda gorzej niż mumia - zaśmiał się Hazz, a ja spiorunowałam go wzrokiem - Nie, co ty wyprawiasz? Robisz to zupełnie tak! Pokażę ci - rzucił i przykucnął obok Zayna, który szybko mnie puścił, a Harry równie prędko złapał mnie za nadgarstki, po czym ze zwinnością kotka położył się na mnie. Tym razem nie położył mi głowy na klatce piersiowej i nie udawał, że zaśnie, tak jak miało to miejsce jakiś czas temu w pewnym salonie. Właśnie tak. Pamiętałam każdą chwilę spędzoną z tym wariatem. Zaśmiałam się i przestałam się wyrywać. Spojrzałam w jego zielone oczka ze słodkim uśmiechem. On mi się tylko przyglądał. Nie wymówił jeszcze ani słowa, ani kąciki ust nijak mu drgnęły. Poczułam piach na stopach. Przekręciłam głowę i kątem oka zauważyłam przebiegłego Zayna obsypującego mnie tymi drobinami. Chyba zwariował! Przecież mam go już dosłownie wszędzie! Znów spojrzałam na Harrego. Nieprzyjemnie jego żebra wbijały się w moje. 
-Widzisz? Już się nie wierci. Trzeba mieć odpowiednie podejście.
-Jasne. Po prostu trzeba być tobą! - rzucił Louis, który właśnie tulił się do swojej ukochanej. 
-Wystarczy mieć odpowiednie podejście, a kobieta zrobi dla ciebie wszystko, kochani. 
-Tak? Jesteś pewny swojej racji? 
-Owszem. Jesteś tego dobrym przykładem. 
-Bo się nie wiercę? 
-To też. Która godzina? Zayn, długo jeszcze? Niewygodnie mi na tej kościstej dziewczynie. Zresztą poszedłbym do wody. 
-Wyluzuj, musisz trochę poczekać. Lepiej rozszerz trochę nóżki, bo i ciebie zasypię. 
-Słucham?! - momentalnie znów zaczęłam się wyrywać. Jak mogą mnie zakopać? Żywcem? Nie, tylko nie to! - Conor, chodź tu! Pomóż mi.
Maynard podniósł w końcu swój tyłek przerywając absorbującą rozmowę z Liamem i Danielle i klęknął przy naszej trójce. 
-Chciałbyś może zdjąć ze mnie tego tłustego chłopaka? - spytałam patrząc na Harrego, który niezrażony nie spuszczał ze mnie wzroku. Conor chwilę się zastanawiał..
-Zayn, gdzie mam sypać? 
-Zaczynamy od nóg. Niall i cała zakochana reszta pomóżcie! A ty Harry weź te nogi, bo mówię serio, że cię zakopiemy razem z tą niewiastą! No chodźcie - wołał Zayn, jednak Niall i "cała zakochana reszta" nie reagowała.  
-Róbcie, co chcecie. My idziemy spać, prawda Emily? - w końcu Harry się odezwał. Nie zrozumiałam. Jak to spać? Wtedy objął mnie ramieniem i przyłożył usta do mojego ucha, po czym zaczął nucić jakieś wolne, usypiające piosenki. Już długo tak leżeliśmy.. Wszystko mnie bolało. Miałam ochotę wstać i uciec od tej bandy idiotów. A jednak.. Zmęczenie dopadło mnie pierwsze.
* U Harrego *

Nawet nie zauważyłem, kiedy razem z Emily usnęliśmy. Szczęście, że największe słońce było już dawno za nami inaczej już pierwszego dnia wyglądalibyśmy jak czerwone raczki. Westchnąłem. Odkąd leżałem na Emi, cały czas jej się przyglądałem. Nie wydawała się być smutna, no tak, w końcu rozstaliśmy się w przyjaźni. Tydzień po naszym planowanym powrocie do Anglii, mieliśmy zapisany w harmonogramie kolejny wywiad w KEY 101. Nie miałem na niego ochoty. Nie chciałem ogłaszać światu, że ja i Emily to przeszłość. Byłem cały odrętwiały, więc chciałem wstać i rozruszać trochę kości, jednak coś blokowało moje ruchy. Rozejrzałem się. 
-CHOLERA JASNA, ZAYN, TY IDIOTO!!! - wydarłem się próbując wydostać się spod wielkiej góry piachu. Ten kretyn zakopał mnie i Emily pod kilometrową warstwą piasku. Niech go ja tylko dorwę.
-Harry, co my teraz zrobimy? 
-Obudziłaś się? Nie mam pojęcia. Nie mogę się wydostać. Za bardzo nas przykryli, że tak powiem.
-Trudno spokojnie spać, kiedy ktoś krzyczy tak głośno, jak ty. Czyli nie pozostaje nam nic innego, jak tak leżeć? Cały czas, przytuleni, ciało tuż obok ciała? - śmiała się. Ja razem z nią.
-Chyba masz rację. Jak my to przeżyjemy?
-Nie wiem. Ale nie czuję się komfortowo. Skoro już muszę z tobą spać, to wolałabym w jakimś mięciutkim, wielkim łóżku..
-Jakie sprośne myśli..
-Harry! - nie mogła przestać się śmiać. Oparłem czoło o jej. Nasza przyjaźń nie była zwykła. Do złudzenia przypominała związek kochających się ludzi. A prawda jest taka, że my nie potrzebujemy być razem. To nikomu nie potrzebne. Wtedy ciągle się kłóciliśmy, teraz - w ogóle. - Harry.. Ty podły oszuście! Mam gołe stopy. Wstawaj ze mnie, ale już! - wydało się. Podniosłem się z niemałym ociąganiem, a Emily tuż po mnie, nieco szybciej. 
-Nawet się do mnie nie odzywaj. Połamałeś mi swoim ciężarem wszystkie żebra, a jeszcze mówiłeś, że nie mamy jak się wydostać. Jesteś zwykłym kłamcą! - obraziła się na mnie. Eh, może do wieczora jej przejdzie? 


********
Pierwszy listopadowy rozdział! Wiecie, że mamy już ponad 32 000 wyświetleń? To jest cudowne. Teraz na poważnie.. Co myślicie o rozdziale i o teledysku do Little Things? Ogólnie co o tej piosence. Postanowiłam, że nie zawieszam bloga, gdyż było 20 komentarzy czyli z moimi 40 <3 Jestem z was duuumna Hehe. Oczywiście oczekuje takich niespodzianek pod każdym rozdziałem. 
Kiwcia xxx.

24 komentarze:

  1. Rozdział nieziemski :) czekam na następny oczywiście...
    A piosenka Little Things zajebista. Tak jakby śpiewali ją do mnie ;) teledysk też niczego sobie.
    Cieszę się, że nie zawieszasz bloga. Nie przeżyłabym tego, gdybyś to zrobiła !
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dziękuję, nadtępny będzie niedługo, gdyż chcę narobić zaległosci :]

      Usuń
  2. Rozdział jest cuuuuudowny!
    Powtarzam się... Chyba piszę to pod każdym rozdziałem :D
    Świetnie piszesz i... Nie no, ja się tak nie bawię! :D
    Harry+Emily= BIG BIG BIG LOVEEEE!!!
    Kocham <3
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Cię :) Rozdział jest świetny. Oczywiście czekam na następny. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. i co ja mam tu pisać? rozdział świetny,super,zajebisty jak zawsze! Ciesze ze dalas w tym rozdziale tak duzo Lou ! <3 noi co jeszcze? KOCHAM CIĘ!

    wejdziesz do mnie? to nie opowiadanie. a może skomentujesz lub dodasz sie do obserwatorow? http://our-dreams-are-real.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo <3 Również cię kocham! :d Oczywiście, obiecuję zajrzeć i pozostawić po sobie ślad, ale niestety nie dziś. Postaram się jak najszybciej i przepraszam. xxx

      Usuń
  5. omg!!!! jaki super rozdział! podoba mi się jak wszystkie twoje rozdziały!!
    kocham cię! twoja największa fankaaaa
    KLaudia!

    OdpowiedzUsuń
  6. I dobrze że nie zawieszasz ;) ten rozdzał mnie rozwalił! czekam na nn i zapraszam gdzie pojawiły się nowe rozdzały

    OdpowiedzUsuń
  7. A więc jednak Connor z nimi poleciał :( Dobrze, że przynajmniej na razie jest grzeczniutki :D Już ja mam go na oku ;) Za każdym razem gdy czytam w tekście imię Harry'ego lub Emily praktycznie wstrzymuję oddech... Wciąż czekam... Jejku, to musi się stać przed tym wywiadem, bo normalnie umrę i będziesz miała mnie na sumieniu. Oni przecież są dla siebie stworzeni. Dlaczego tego nie widzą? Ładni mi przyjaciele...
    I wciąż nie lubię Kate...ale jestem zawzięta. A może po prostu jestem przewrażliwiona na punkcie fałszywych przyjaciółek... Dosłownie nie chce mi się o niej czytać i miałam ochotę wręcz powiedzieć Danielle, by jej w niczym nie pomagała... Wredna jestem, wiem. Cóż zrobić?
    Wspaniale, że nie zawieszasz tego bloga, bo przecież my MUSIMY poznać tą historię do końca. Już z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. Zresztą jak zawsze.
    Uwielbiam Little things :) A ten teledysk jest po prostu cudowny... Taki magiczny... Mam wrażenie jakby śpiewali patrząc mi głęboko w oczy...
    Pozdrawiam i życzę weny

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę nie umieraj <33 Dziękuję za twoją opinię. Ja też się cieszę, że nie zawieszam bloga, jednak martwi mnie, że mam dla niego tak mało czasu. Jeszcze raz dziękuję.

      Usuń
  8. superr blogg... pisz dalej... :D

    Zapraszam na tego bloga... :D
    http://turn-up-the-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję oraz postaram się wejść w weekend :>

      Usuń
  9. Super :D
    Czekam na następny rozdział ;]
    Przy okazji zapraszam na bloga mojej przyjaciółki :
    http://vas-happenin-boy.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wpadnę, ale jak wyżej pisałam w weekend. Wtedy na pewno znajdę chwilkę czasu. Oczywiście dziękuję <3

      Usuń
  10. Świetny blog, czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kochamkochamkocham *_______________* DAJ NN :3 szybko

    OdpowiedzUsuń